Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/superksiazka.kalisz.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/tymek10/ftp/superksiazka.kalisz.pl/paka.php on line 5
ramiona zdawały się cięższe niż kiedyś.

ramiona zdawały się cięższe niż kiedyś.

  • Justyn

ramiona zdawały się cięższe niż kiedyś.

01 July 2022 by Justyn

- Millo - powiedział z uśmiechem, wyciągając do niej rękę. Uśmiechał się tak pięknie jak jego syn, którego Milla oglądała nie dawniej niż wczoraj. Ten uśmiech potrafił rozjaśnić każdą twarz. - Wyglądasz wspaniale - z jego niebieskich oczu promieniowało ciepło. - Proszę, wejdź do środka. Przytrzymał jej drzwi i wpuścił do wewnętrznego korytarza, z którego wchodziło się do gabinetów zabiegowych. Trzy kobiety różniące się wiekiem i rasą, pozornie bardzo zajęte swoimi sprawami, jak na komendę uniosły głowy, gdy Milla przechodziła obok. Dwie pielęgniarki z recepcji także odprowadzały ją wzrokiem. an43 388 - Nie rozglądaj się teraz - mruknęła cicho do Davida, prawie nie otwierając ust. - Ale twój harem jest nadzwyczaj ciekawski. - Jenna też je tak nazywa - roześmiał się, wpuszczając Millę do swojego prywatnego biura. - Ja mówię, że to moja straż przyboczna. Czuję się pewniej, mając je przy sobie. - Odpędzają od ciebie wszystkie dzikie baby, co? - Ba! Nie pozwalają mi nawet ich operować - uśmiechnął się szeroko. - Odsyłają te dzikie moim kolegom, a dla mnie zostawiają same wraki i stare próchna. Milla ucieszyła się, widząc go mniej więcej takim, jakim był kiedyś. Mogła zrozumieć, że personel tak go ochraniał, David był dobrym człowiekiem. Była pewna, że pozostał stuprocentowo wierny żonie, w grę nie wchodził żaden flirt z pacjentką czy pielęgniarką. Całe serce i duszę poświęcał pracy i rodzinie. Zasłużył na wszystkie wspaniałe rzeczy, które spotkały go w życiu. Na biurku Davida stało kilka fotografii. Milla domyślała się, kogo na nich zobaczy, ale mimo to obeszła biurko, żeby popatrzeć. Jedno zdjęcie przedstawiało ładną rudowłosą kobietę o zabójczym uśmiechu. Musiała to być Jenna. Na kolejnej fotce obejmowali się z Davidem, wygłupiając się do aparatu. Następne zdjęcie przedstawiało pulchną dzidzię o gładkich błyszczących włoskach trzymającą za czuprynę małą lalkę. Dziewczynka sama wyglądała ślicznie jak laleczka w długiej koronkowej sukience. Na innym zdjęciu promieniejąca Jenna trzymała na ręku małego dzieciaczka. Milla przyjęła, że to ich najnowszy nabytek. an43 389 - Są wspaniali - powiedziała szczerze i uśmiechnęła się mimo woli. - Jak mają na imię? - Mała księżniczka nazywa się Cameron Rose, czyli Cammy. A maluch to William Gage. Będziemy mówić na niego Liam, ale na razie jest jeszcze za malutki. Cammy z jakiegoś powodu nazywa go Kropa. Milla parsknęła śmiechem, a potem, wciąż uśmiechnięta, uznała, że nie ma sensu przeciągać sprawy - Znalazłam go - powiedziała. - Znalazłam Justina. Pod Davidem ugięły się nogi. Twardo usiadł na jednym z krzeseł dla pacjentów Patrzył na nią szeroko otwartymi szklistymi oczami, wreszcie po bladej jak ściana twarzy popłynęły łzy Mężczyzna nie kontrolował drżenia ust, nie był w stanie wykrztusić słowa.

Posted in: Bez kategorii Tagged: francuski na paznokciach, paluch schronisko, obcięcia długie włosy,

Najczęściej czytane:

jcę matki. Kiedy stanie się pełnoletni i przestanie podlegać opiece państwa, wróci do Nowego Orleanu i odszuka tego człowieka. ...

Matka. Ze ściśniętym sercem wziął do ręki przechowywane na dnie szuflady pudełko z biżuterią. Uniósł wieczko, wyjął kolczyki z barwionego szkła i położył je z nabożną pieczołowitością na otwartej dłoni. Matka bardzo lubiła tę tandetną ozdobę. Słyszał jeszcze, jak z powagą mówi „kryształ austriacki”, pokazując mu nowy zakup. Długie sopelki sięgały prawie jej ramion. Nazywała je „zmiotkami”, bo zabawnie ocierały się o skórę. Ciągle jeszcze oczami wyobraźni widział, jak kołyszą się w jej uszach, rzucając wesołe refleksy. Wspomnienie przepełniające czułością i zarazem bolesne. Włożył ostrożnie kolczyki do pudełeczka i schował je do torby. Zaczął już zasuwać zamek błyskawiczny, kiedy zmienił zdanie, wyjął pudełeczko i wetknął je do przedniej kieszeni dżinsów. Tu będzie bezpieczniejsze. ... [Read more...]

mężczyzn. ...

Znów się roześmiał - i znów szczerze. - Cieszę się, że przyszłaś, Liz. Powiem Lily, że tu byłaś. Pocałował ją, tym razem nieco dłużej, delektując się jej zapachem. ... [Read more...]

eptał jej, że ojciec bardziej kocha matkę niż ją. To nieważne, przekonywała samą siebie, wracając myślami do wieczoru spędzonego w hotelu, do wspólnej kolacji w Sali Renesansowej, do jego słów na temat rodzinnego dziedzictwa. ...

Powtarzała sobie kojące, niosące ulgę słowa ojca. Dzięki nim nie czuła się tak strasznie osamotniona, tak przerażona. Była przecież dzieckiem swoich rodziców, należała do rodziny prowadzącej od pokoleń St. Charles. Tego nikt nie mógł jej zabrać. Ani złe spojrzenia matki, ani mroczny strach. Nie, nie była samotna. Miała rodzinę. ROZDZIAŁ DZIESIĄTY ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 superksiazka.kalisz.pl

WordPress Theme by ThemeTaste